Spójrz inaczej

4 min read
0
0
4,050

Macie czasami tak, że patrząc na czarno białe fotografie oczami wyobraźni widzicie na nich kolory? Jeśli tak to znaczy, że zdjęcie musi być naprawdę dobre …

Fot. Kinga Kłaptocz-Drapa, Stajnia Neptuno w Nowym Targu
Czarno białe zdjęcia zawsze przykuwają uwagę. Dzięki nim można nadać fotografii dramatyzmu. Czarno białe zdjęcie stwarza nastrój, pewnego rodzaju aurę.
Dzięki fotografii B&W (black&white) możemy wydobyć wiele szczegółów, które nie byłyby zauważone na zdjęciu kolorowym.
W fotografii czarno białej posługujemy się plamą szarości, malujemy światłem. Jasne kontrastowe przedmioty są bardziej zauważalne. Może wyodrębnić szczegóły, drobiazgi, które zostałyby pominięte przy kolorowej odbitce.
Podczas nieciekawych akcentów kolorystycznych w tle, których niestety nie możemy pozbyć się podczas sesji, a retusz tylko pogorszyłby sprawę zastosujmy B&W. Niepotrzebne dodatki nie odwrócą uwagi widza od głównego tematu.

Fot. Kinga Kłaptocz-Drapa, Stajnia Liderów

Podczas obróbki ujęć B&W rozjaśniamy lub zaciemniamy pewne miejsca, aby (jak to było wyżej opisane) wydobyć szczegóły, głębię.

Fot. Kinga Kłaptocz-Drapa, Stajnia Fiord Łapalice

Pod spodem kolejny przykład kontrastu, który wydobywa pierwszy (ten najważniejszy) plan. Jeśli obrabiamy w takich programach jak Photoshop lub Lightroom możemy bawić się maskami i suwakami bez końca. Bardzo pomocne są również gotowe presety oferowane np. przez Lightroom.

Fot.Kinga Kłaptocz-Drapa, klacz Ilusia (IV Wielka Integracja Fotografów Koni zorganizowana przez Katarzynę Okrzesik-Mikołajek)

Dlatego najlepiej decydując się na czarno białe ujęcia róbmy je w kolorze, mamy wtedy większe możliwości obróbki, lepszy pogląd na końcowy efekt. Zawsze może okazać się, że zdjęcie w kolorze jest dużo lepsze niż planowane b&w. Nie bójmy się również ziarna w tego typu fotografii, ziarno na czarno białych ujęciach zawsze lepiej wygląda od cyfrowego barwnego szumu. Pamiętajcie, że czerń, biel, szarości nadają niepowtarzalnego klimatu, abstrakcyjności. Dodają one imo więcej artyzmu. Nie bójmy się eksperymentować.

Fot.Kinga Kłaptocz-Drapa, Stajnia pod Dębami (zauważalne ziarno)
Załaduj więcej w fotograf
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Załaduj więcej artykułów tego autora Kasia

Nazywam się Katarzyna Zawalska-Furtak. Swoją przygodę z końmi rozpoczęłam jako mała dziewczynka, szybko stała się to moją pasją, a teraz także sposobem na życie. Kurs instruktorki ukończyłam w 2003 roku w Lewadzie. W 2007 roku ukończyłam studia podyplomowe Hodowla Koni i Jeździectwo na Uniwersytecie Rolniczym we Wrocławiu, oraz kurs sędziowski w Lesznie. Obecnie pracuje jako instruktor rekreacji w zaprzyjaźnionej stajni. Prowadzę także treningi dla osób indywidualnych posiadających własne konie. Zajmuje się przygotowaniem do odznak jak i do egzaminu na trzecia klasę sportową. Czynnie sędziuje, posiadam druga klasę sędziowską w skokach przez przeszkody. W 2016 roku zostałam wybrana do kolegium sędziów w województwie śląskim.

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Wakacje w siodle – czyli sesje na obozach konnych …

Lipiec i sierpień to czas wakacji. W tym okresie ośrodki jeździeckie mają pełna ofertę obo…