Koński grzbiet jest bardzo delikatnym miejscem, które narażone jest na urazy i kontuzje spowodowane przez użytkowanie pod siodłem. Plecy konia nie są z natury przystosowane do dźwigania na sobie ciężaru. Czasem zdarzają się konie, które są z racji swojej budowy i genetycznych predyspozycji bardziej narażone są na problemy z grzbietem.
W tej grupie znajdują się wierzchowce o nieproporcjonalnej budowie kłody, zbyt długiej lub zbyt krótkiej kłodzie, a także posiadające źle wykształconą muskulaturę.
Koński grzbiet składa się z wielu dużych mięśni, pełniących różne funkcje. Bardzo ważną rolę posiada w szczególności mięsień rozciągający się wzdłuż kręgosłupa, od strony miednicy do trzech ostatnich kręgów szyjnych. Wpływa on silnie na wydajność i jakość ruchu konia.
Odpowiednio rozwinięty pozwala na bezpieczne użytkowanie zwierzęcia pod siodłem.
Bolesności grzbietu, poznaj przyczyny.
Tak samo, jak u ludzi, u koni mogą pojawić się zakwasy. Jesienno-zimową porą końskie mięśnie są bardziej podatne na sztywność i bolesność. Zdejmowanie siodła i czapraka z rozgrzanego konia zimą może spowodować spięcie mięśni przez nagłe wychłodzenie. Dlatego zawsze warto mieć w stajni derkę polarową, którą można założyć na konia po treningu, by spowolnić wychładzanie się mięśni konia. Jeżeli bolesność grzbietu jest krótkotrwała i niebyt mocna, nie trzeba się tym bardzo przejmować. Warto pomóc koniowi nakładając żel lub glinkę rozgrzewającą i derkę. Należy jednak być czujnym i często kontrolować stan pleców.
By sprawdzić grzbiet konia, należy go ucisnąć palcami po dwóch stronach w okolicach kłębu i powoli przesuwać dłonią w kierunku ogona. Zdrowy koń nie powinien wykazywać reakcji świadczących o dyskomforcie lub bólu, takich jak kładzenie uszu, gryzienie, gwałtowne uginanie pleców, ucieczka, machanie ogonem i tym podobne. Bóle okolic grzbietu mogą być powodowane nie tylko przez urazy mięśni czy kośćca, ale także być związane z problemami z ważnymi narządami wewnętrznymi. Zdarza się, że stany zapalne w obrębie nerek lub narządów rozrodczych mogą powodować, w trakcie badania palpacyjnego, dyskomfort w okolicach kłody.
Podczas oglądania zwierzęcia w ruchu luzem szukamy jakiekolwiek przejawy sztywności, skrócony wykrok i niechęć do ruchu naprzód mogą świadczyć o urazach w obrębie końskich pleców.
Podczas jazdy możemy natomiast zaobserwować problemy ze zmianą nogi w galopie bądź częste zagalopowania ze złej nogi, a także niechęć do aktywnego zaangażowania zadu czy opuszczenia głowy. Zdarza się również, że koń wyraźnie ucieka od ciężaru jeźdźca, zazwyczaj widać to najlepiej w trakcie anglezowania. W oczywisty sposób powinny nas zaniepokoić wszelkie kulawizny oraz pojawiająca się na początku jazdy sztywność zadnich lub przednich nóg.
Gdy zaobserwujemy bolesny grzbiet, zawsze należy sprawdzić siodło.
To jak leży na koniu i jaki jest jego stan – czy wypełnienie paneli jest miękkie i jednorodne (brak zbitych, twardych grudek i dziur), czy na przykład gdzieś nie wystaje śruba lub, czy nie ma złamanej terlicy. O dopasowaniu siodła już z grubsza pisałam w jednym z poprzednich wpisów. Jeżeli nie mamy pewności, czy siodło leży prawidłowo, to skonsultujmy się z trenerem, innymi doświadczonymi koniarzami w stajni lub z osobami, które zawodowo zajmują się pasowaniem siodeł czy fizjoterapeutami. Dopasowanie siodła powinno sprawdzać się mniej więcej raz na pół roku.
Trzeba przyjrzeć się swojemu sposobowi jazdy.
Niestabilny dosiad, nieprawidłowe używanie wypięć lub wodzy pomocniczych, lub nadmierne wymagania treningowe mają znaczący wpływ na stan grzbietu konia.
Jeśli zauważymy u naszego konia problemy z grzbietem, powinniśmy skonsultować się fizjoterapeutą.
Czy Wy drodzy czytelnicy mieliście problemy z grzbietem Waszych koni?
Jak udało się Wam je rozwiązać?
autor: Eliza