Na koniu… z koniem w ręce, oparty o konia, obok konia, pod koniem, koń prosi nogą, koń się kłania, całujemy chrapki, przytulamy się do końskiej szyi….tyle i jeszcze więcej mamy podstawowych ujęć wykorzystywanych w fotografii końskiej. Co zrobić, aby każda z sesji była nietuzinkowa i oryginalna?
Rekwizyty! Otóż to… ile razy widzieliście kadry z balonami, pięknymi sukniami czy wiankami? Pomysłów jest niezliczona ilość, wszystko zależy od wyobraźni , dostępności przedmiotów lub naszych zdolności manualnych.
Wiemy jednak, że konie to z natury płochliwe zwierzęta i z nie każdym koniem możemy zdziałać coś artystycznego w mniejszym lub większym stopniu. Dlatego na początku najważniejsze jest przeprowadzenie wywiadu na temat bojaźliwości naszego końskiego modela. Niektóre konie są odczulane na wszelkiego typu przedmioty, czy to długie suknie, folie, a niektóre z natury mają wszystko…gdzieś . Są też konie, które nie mają tyle zaufania do dziwnych przedmiotów i sytuacji i to właśnie z tymi końmi najczęściej dużo pomysłów może po prostu nie wyjść w ogóle lub od razu. Dlaczego od razu? A no dlatego, że możemy dać sobie i wierzchowcowi trochę czasu na zapoznanie się z rekwizytem (pamiętacie z poprzedniego artykułu zaznajamianie z blendą?O to mi właśnie chodzi).
Ale przejdźmy do rzeczy… Co nadaje się na sesje z koniem? Praktycznie wszystko na co pozwoli nam koń.
Jeśli chodzi o ubiory ja bardzo lubię szukać sukien lub przebrań w sklepach second hand. Można tam naprawdę znaleźć bardzo dużo ciekawych rzeczy (kapelusze kowbojskie, w okresie karnawału nawet całe ubiory, suknie na bazie koła, suknie z falbanami, maski i nakrycia głowy). Część jest gotowa do wykorzystania na sesjach, a część przerabiam wedle uznania. Nie ukrywajmy, że dziewczyny mają łatwiej Suknie, wianki, piękne maski, makijaże, bukiety, kapelusze, wielkie kolorowe lizaki, pluszaki, ostatnio modne piżamki (onesies), wstążki, gitary… Jednym słowem jeśli dobrze przemyślimy o jakiej tematyce mają być zdjęcia na 100% coś do niej znajdziemy.
Co do sukien i szeleszczących strojów pamiętajmy, aby mieć pewność, że koń nie poniesie modelki. Błędne jest porównywanie sukni do derki (jeśli koń toleruje derkę to nie będzie miał nic przeciwko sukni-nic z tych rzeczy).
Miałam również przyjemność mieć kilka bardzo kreatywnych sesji, hitem ostatnich lat stały się tzw. Kolory Holi czy kolorowy proszek, który można bez problemu zakupić w sieci. Ja bardzo lubię bezpośrednio obsypywać nim modeli, tworzą się wtedy ciekawe plamki a’la graffiti. Jeśli weźmie się większą garść i delikatnie dmuchnie lub podrzuci tworzy on wtedy kolorową mgiełkę. Jest on hipoalergiczny i łatwy do usunięcia, a efekty..Sami zobaczcie.
Ciekawie prezentują się również … bańki mydalne. Tak, najzwyklejszy płyn do naczyń z wodą. Oczywiście w dzisiejszych czasach mamy ulepszone wersje, specjalne płyny do baniek itp.
Bańki są nieszkodliwe, a dają ciekawe, bajkowe efekty specjalne.
Wiecie jeszcze jakie lubię sesje? Z…drugim zwierzakiem! Tak, może wyraz „rekwizyt” jest zbyt uprzedmiotowiony, ale towarzysz myślę będzie ok. Najczęściej takim towarzyszem podczas sesji są…psy!
Więcej o czworonożnych przyjaciołach w kolejnym numerze.