Które ze zwierząt prócz koni jest najczęściej widywane na stajni? Koza, baran, kot, pies … końskich towarzyszy możemy długo wymieniać, ale my dziś skupimy się na tych ostatnich. Czyli jak pies z koniem.

To ja, mój koń Black Cat i jeden z moich psów- młodziutka Lili, a właściwie Julietta Blanco Lobos de la Montanes. Staram się ją w miarę możliwości zabierać na stajnie, a dlaczego? Głównie chodzi nam o przyzwyczajenie, które w przyszłości pozwoli może na beztroski teren we troje, a w między czasie wykorzystam ich relacje do sesji fotograficznych z koniem i psem. I też o tym będzie dzisiejszy wpis.

Jeśli koń i pies są do siebie przyzwyczajani od samego początku realizacja sesji nie powinna sprawiać problemów. Konie ze stajni, po których przechadzają się psiaki z reguły chętnie pozują do zdjęć z psami, a fotografowanie ich to czysta przyjemność. Jeśli jednak są to pierwsze próby najlepiej zrobimy gdy pozwolimy im się obwąchać, poobserwować, nie pchać na siłę obok siebie i trzymać ponieważ koń wtedy najczęściej ma skulone uszy, a pies podkulony ogon, nie mówiąc już o nieszczęściach, które mogą się wydarzyć…na takie zdjęcie nie będzie się patrzeć ze sympatią. Jak pies z koniem – sesja.

Podczas sesji musimy uzbroić się w cierpliwość i podwójną dawkę smaczków. Tym razem skupiamy się na dwóch żywych istotach, które maja prawo do tzw. fochów, złego nastroju lub niekoniecznie chcą razem współpracować.
Jeśli faktycznie pies i koń nie są zainteresowane wspólnym pozowaniem możemy użyć złotego środka-właściciela lub modela, który zapozuje razem z nimi. Jak pies z koniem – sesja.

Wtedy na pewno zdjęcia się udadzą, a zwierzęta nie będą zestresowane ponieważ pamiętajcie, że to one są najważniejsze podczas sesji! Nie my, nie nasze fotograficzne ambicje tylko dobrostan i dobre samopoczucie zwierząt. Jak pies z koniem – sesja.