Wady postawy i dosiadu pojawiają się praktycznie u każdego jeźdźca. Ważne jest, aby zwalczyć je jak najszybciej, a najlepiej im zapobiegać. Nieprawidłowości w dosiadzie jest dość sporo i większość z nich powstaje z braku rozluźnienia w siodle.
Pierwszym i wydaje mi się, najczęściej spotykanym problemem, jest garbienie się lub bardzo mocne odchylanie się do tyłu. Odchylanie do tyłu jest manierą, którą nabywamy nierzadko na samym początku nauki jeździectwa. Można to jedynie wypracować poprzez regularny trening.
Garbienie się. Przyczyna tkwi tu tak, jak w pochylaniu na boki w wadzie postawy. Jeśli, chcemy przestać się garbić, musimy dbać o to, aby nasze łopatki były zbliżone do siebie.
Kolejnym błędem jest stanie w strzemionach to częsty problem. Jest to nieświadoma niechęć do siadania w siodło. Należy bardziej się rozluźnić, ciągnąć piętę w dół i głęboko usiąść w siodło. Czasami pomaga tu jazda bez strzemion i na oklep.
Częstym i kłopotliwym błędem jest sztywność na koniu, nie jest ona dobra dla konia oraz dla jeźdźca. W rozluźnieniu się pomaga rozgrzewka rozciągająca przed jazdą, rozmowa z instruktorem, nucenie ulubionej piosenki i myślenie o miłych rzeczach. I najważniejsze spokój, jeśli się denerwujemy, nasze ciało się spina.
Dosiad fotelowy. Wygląda on jak pozycja na bardzo głębokim fotelu.
Nogi są wysunięte w przód. Ciężko nam wysyłać do konia sygnały, więc koń nie rozumie, co od niego chcemy. Rozwiązaniem problemu może być kilka lekcji lonży dosiadowej lub przybranie odpowiedniej pozycji w siodle i próbowanie w niej pozostać.
Nierówne obciążenie kości kulszowych. Siedzimy wtedy krzywo, koń często sam z siebie skręca lub porusza się gorzej na stronę, która jest mocniej obciążona. Samemu tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić. Musimy poprosić trenera o popatrzenie na nas od tyłu.
Dosiad widłowy, można powiedzieć odwrotność dosiadu fotelowego.
Jeździec za bardzo wypycha biodra do przodu. Ciężar przeniesiony jest na przód, koń z łatwością może wyrzucić jeźdźca z siodła, np. zatrzymując się gwałtownie. Kiedy tułów pochylony jest do przodu, łydki zazwyczaj wędrują przesadnie do tyłu. Kąt ciała jest wtedy nieprawidłowy, jeździec nie może iść za rytmem konia i nie jest w stanie się rozluźnić.
Często ten typ dosiadu może spowodowany być jazdą w zbyt długich strzemionach początkujących jeźdźców, którzy nie mają jeszcze dobrej równowagi i łatwo „łapią” złe nawyki.
Wydaje mi się, że również takim najczęstszym problemem jest zaciskanie ud i kolan na siodle. Przez zaciśnięte na siodle kolana nie jesteśmy w stanie oprzeć ciężaru ciała na strzemionach. Powoduje to latanie łydki i wypadanie nóg ze strzemion. Po drugie blokujemy ruch konia na przód. Łydką dajemy koniowi sygnał do ruchu na przód, natomiast zaciśnięte kolana, wysyłają sygnał stój.
Dużym błędem jest również patrzenie się na końską szyję lub – co gorsza – pod konia.
Przyczyną jest zbyt duże skupienie się jeźdźca na koniu. Niestety usztywniamy w ten sposób własną szyję, zaburzamy równowagę. Głowa powinna być w naturalnej pozycji, a wzrok skierowany przed siebie.
Jest to kilka wad i nieprawidłowości dosiadu, jest ich wiele i w roli trenera leży zapobieganie ich powstawania. Najważniejsze, aby dosiad nie utrudniał koniowi poruszanie się oraz nie zaburzał przepływu sygnałów jeździec-koń.
Walczyliście kiedyś z jakimiś wadami dosiadu?
Jak Wam się to udało?
Opowiedzcie nam w komentarzach 😀
autor: Eliza
nastkabo
listopad 4, 2018 w 1:41 pm
W te wakacje udało mi się pojechać na obóz jeździecki. Błędem, który od razu zauważyła u mnie instruktorka, było garbienie się. Przychodzę zatem na pomoc wszystkim, którzy mają ten sam problem! 🙂 Co kilka minut sprawdzajcie, czy macie ściągnięte łopatki. Jeśli jeździcie z trenerem, poproście go o zwracanie Wam uwagi przy złej postawie. Po tygodniu ćwiczeń (na obozie miałam dwie godziny jazdy dziennie) i znoszenia bólu pleców udało mi się wypracować dobrą pozycję w siodle. W końcu mogłam skupić się na prawidłowym dosiadzie w galopie!