Dżygitówka to sztuka jazdy konnej o charakterze akrobatycznym. Narodziła się wśród Kozaków (stąd też inaczej zwie się ją woltyżem kozackim), na terenach współczesnej Ukrainy, w regionie zwanym Dzikimi Polami, Niżem lub Zaporożem.
Pokazy dżygitówki w Polsce odbywały się już w latach 70-tych XX wieku w ramach Polskiej Rewii Konnej, w której występowali rodzimi kaskaderzy. W latach 80-tych Jacek Kadłubowski założył Rewię Konną Bonanza.
Jej źródeł należy oczywiście szukać w bitwach konnych. Kozacy byli tzw. wolnym ludem, żyjącym głównie z wypraw łupieżczych i wojennych na terytoria tatarskie i tureckie. Doskonałe wyszkolenie oraz opanowanie wierzchowca połączone z ogólną sprawnością jeźdźca pozwalało unikać ciosów przeciwnika, chować się przed wrogą szablą lub lancą za bokiem lub pod brzuchem konia, zeskakiwać i wskakiwać na konia w pełnym biegu. To Kozakom dawało nieraz wielką przewagę w pojedynku „jeden na jednego”.
Dziś sztuka ta wzbudza wielkie emocje wśród publiczności, a także przenosi nas w czasie i pomaga przywołać historię tak nam odległą.
Nazwa została zapożyczona wprost z języka rosyjskiego, a powstała od tureckiego słowa „dżiget”, oznaczającego jeźdźca doskonałego.
Podobnie jak w woltyżerce, jeździec wykonuje szereg ćwiczeń gimnastycznych, czy raczej akrobatycznych na koniu. Wszystkie elementy tej odmiany woltyżerki jeździec wykonuje na galopującym koniu. Jednak dżygitówka woltyżerką nie jest i różni się od niej w dwóch miejscach. Po pierwsze jeździec nie jeździ na lonży, lecz sam kieruje swoim koniem, po drugie – praktycznie wszystkie elementy wykonywane są w galopie i to w pełnym pędzie.
O ile woltyżerka jest sportem o charakterze gimnastyki artystycznej, o tyle dżygitówka jest bardo dynamicznym pokazem szeregu jak najbardziej ekstremalnych i wręcz niebezpiecznych elementów.
Jakie elementy są wykonywane podczas takich pokazów ? Oto kilka przykładów:
1. Młynek – jeździec w galopie zeskakuje na ziemię, trzymając się siodła tylko rękoma, po czym wskakuje z ziemi z powrotem tak, że ląduje w siodle tyłem do kierunku jazdy. To ćwiczenie jest wykonywane kilka razy pod rząd.
2. Skrzydła – jeździec kryje się za bokiem konia, wisząc zahaczony w strzemieniu tylko jedną nogą, rozkładając ręce i przez to przyjmując postawę przypominającą ptaka z rozpostartymi skrzydłami. Wróg nie widząc jeźdźca myślał, że koń biegnie bez niego.
3. Stójka – jeździec w pełnym galopie stoi wyprostowany na grzbiecie wierzchowca.
4. Skok Kozaka – jeździec w galopie zeskakuje na bok tyłem do kierunku jazdy, następnie wykonuje obrót i wsiada w normalnej pozycji. Jest to bardzo niebezpieczny element pokazu.
5. Martwy Kozak – jeździec zwiesza się swobodnie z boku konia głową w dół, trzymany jedynie przez jedno strzemię niby martwy.
6. Przejście pod brzuchem – zsunięcie się z siodła, przejście pod końskim brzuchem bez dotykania ziemi i powrót w siodło.
7. Podnoszenie czapki – jeździec musi złapać w pełnym galopie leżącą na ziemi czapkę.
Aby wykonywać tego typu elementy trzeba mieć wyjątkowo posłuszne i zrównoważone konie. Wyszkolenie zwierzęcia do pracy w takich pokazach trwa latami.
Jak powiedział jeden z „zawodowych dżygitów” Oleg Jurczyszyn:
„Jeździec i koń muszą stanowić jedność. Muszą razem dyszeć, odczuwać i reagować. Inaczej nie ma dżygitówki.”
Najtrudniejsze ze znanych elementów dżygitówki zostały wykonane przez Amerykanów. Marco Borello wykonał przejście w galopie między zadnimi nogami konia Lee Hendricks skakał przez przeszkody stojąc na grzbietach dwóch koni nie spiętych ze sobą i nie mających założonych ogłowi.
autor: Eliza