Nie pozwalaj koniowi na samowolne zmiany chodów na szybsze, podkłusowywanie. Gdy uzna, że pozwalasz mu na to, może pędem wyrwać się chcąc zawrócić do stajni.
Nie wybieraj się na koniu młodym lub płochliwym na drogę, po której jeżdżą pojazdy mechaniczne.

ZAPAMIĘTAJ!

Koń, jak pracownik, do pracy idzie wolno, a do domu pędzi. Objawia się to nagłym wydłużeniem kroku, gdy skręcisz w kierunku stajni. Robi to większość koni. O ile idąc od stajni, musisz konia popychać, o tyle idąc w przeciwnym kierunku, musisz z wyczuciem go wstrzymywać.

Gdy koń poniesie:

– Siedź! Póki siedzisz w siodle nic Ci się nie stanie. Koń nie będzie tak pędził wiecznie.
– Obciągnij pięty maksymalnie w dół dzięki temu będziesz pewnie trzymał się w siodle.
– Odchyl się do tyłu, skrócisz tym krok konia.
– Jeżeli miejsce na to pozwala, wjedź na koło i staraj się zataczać koła coraz ciaśniejsze. Koń zmęczy się, a na małym kole zwolni, bo mu będzie niewygodnie galopować.
– Jeżeli koń poniósł w lesie i zbliżasz się do niskich gałęzi – pochyl się obok szyi konia, z tej strony, z której nie ma drzewa. Dzięki temu niska gałąź nie zdejmie Cię z rumaka.
– Jeżeli koń poniósł w lesie, skieruj go w bardzo wysokie krzaki. Przed ścianą krzaków zatrzyma się.
Stojące pojazdy, ludzi , zwierzęta koń ominie lub przeskoczy, złap się grzywy i zaufaj możliwościom rumaka.
Zagrożeniem są pojazdy mechaniczne w ruchu. Jeżeli pędzisz w stronę ruchliwej drogi i nie ma szans na zatrzymanie konia-skacz.

Aby ewakuować się z konia:

– Staraj się opuścić jak najniżej, upaść na bok i poturlać się. Istotne jest, aby wytracić prędkość, nie uderzając gwałtownie o ziemię jakąś częścią ciała. Na ułamek sekundy przed upadkiem rozluźnij wszystkie mięśnie. Chodzi o to, abyś pacnął mięciutko jak sflaczała piłka, a nie odbił się efektownie jak piłka napompowana do granic możliwości.

Autor: Witold Wrotek, „Poradnik bez kantów” wydawnictwo: Helion