Każdy jeździec powinien znać zasady poruszania się w grupie koni na ujeżdżalni. Często instruktorzy przy wdrażaniu nowych adeptów jeździectwa zapominają ją przekazać. Widać to nie tylko na placach w szkółkach jeździeckich, ale także na zawodach.
Nie ma co ukrywać, by móc przestrzegać tych zasad najpierw trzeba umieć jeździć. Swobodnie poruszać się na koniu w trzech chodach. Jestem zdania, że gdy na placu znajduje się osoba początkująca i zaawansowana, to ta druga powinna ustępować pierwszej, przez to, że ma większe możliwości w prowadzeniu konia.
Problemy we wspólnym jeżdżeniu często wynikają też ze zwykłego niepatrzenia gdzie się jedzie. Jeźdźcy są tak skupieni na próbie ustawienia konia, że jedyne co widzą to jego szyja i uszy.
Podstawowe zasady obowiązujące na ujeżdżalni to:
Kto jeździ wyższym chodem ma pierwszeństwo
– czyli gdy jedna osoba galopuje a druga kłusuje to pierwszeństwo ma ta, co galopuje. Ten, co jedzie niższym chodem zjeżdża na mniejsze koło. Stępujesz na placu po jeździe lub – co gorsza – na rozprężali to zjedź na mniejsze koło!
Mijamy się lewą ręką
– ktoś zapyta, dlaczego nie prawą, szczerze nie wiem, jednak tak jeździ się wszędzie i dzięki temu jest porządek. Kierunek jeżdżenia określamy według tego, która ręka jest w środku, czyli, mam prawą rękę jako wewnętrzną więc jadę w prawo i analogicznie w lewo. Teraz praktyka, jedziesz w lewo, czyli lewa ręka w środku, druga osoba jedzie w prawo, mijacie się, masz pierwszeństwo zostajesz na ścianie a drugi jeździec przepuszcza Cię najczęściej wjeżdżając do środka koła.
Nie wyprzedzaj
– to częsty błąd, jaki obserwuje, jeden koń idzie wolno drugi wyprzedza go przejeżdżając metr obok. To niebezpieczne zarzynając od tego, że koń wyprzedzany, może mieć inne zdanie na ten temat i ponieść jeźdźca nie chcąc dać się wyprzedzić. Kończąc na tym, że stwarza to sytuację stresową dla koni i jeden drugiego przy takim manewrze, może spróbować kopnąć. Przypomnę, że gdy siedzi się na kopiących się koniach jest duża szansa dostać z kopyta w nogę, co często kończy się gipsem.
Uwaga
– zasady zasadami jednak jak to bywa w pracy z końmi często zdarzają się nagłe nieprzewidywalne sytuacje, dlatego trzeba ciągle obserwować innych użytkowników ujeżdżalni.
Jeżdżąc u siebie w stajni znamy inne konie i mniej więcej wiemy czego, po którym możemy się spodziewać, czyli który kopie, który gryzie. Będąc na zawodach mamy styczność z innymi końmi. Jest taka zasada, że gdy koń kopie wplata się mu do ogona kawałek czerwonej wstążki. Jeżeli gryzie to do grzywy. Jest to znak dla innych by zbyt blisko nie podjeżdzać, bo może to się skończyć wypadkiem. Będąc na rozprężalni na zawodach w skokach przez przeszkody, trzeba dodatkowo uważać na inne osoby skaczące przez przeszkody. Nie tarasować wjazdu na przeszkodę ani nie stać za nią. Gdy Wy planujecie oddać skok głośno i wyraźnie trzeba krzyknąć co jedziecie. Stacjonata albo okser. To sygnał dla innych by Wam nie przeszkodzili.
Zasady jazdy na ujeżdżalni wydają się bardzo proste w praktyce jazda w grupie nie zawsze jest łatwa, często zdarza się, że jeden drugiemu zajeżdża drogę, lub nawet dochodzi do zderzenia się. Wszystkie takie zdarzenia są niebezpieczne. Podstawą jest dobra wola jeżdżących. Czyli świadomość, że nie jestem tu sam i że każdy chce pojeździć