Startowa wasze teksty Golić czy nie golić?

Golić czy nie golić?

3 min read
0
2
3,566

Kilka podstawowych pytań, na które musimy sobie odpowiedzieć, zanim zdecydujemy się na golenie konia:

1) Czy mam odpowiednio dużo ciepłych derek, aby koń się nie rozchorował w zimie?
– Pamiętajmy, że musimy zapewnić mu ciepło, gdyż pozbawiamy go „naturalnej” derki. Powinniśmy być zaopatrzeni w kilka podstawowych rodzajów derek (polarowe, zimowe z wypełnieniem 200,300,400, padokowe oraz jakieś stajenne)

2) Czy przeznaczenie konia, czyli sposób, w jaki konia użytkowujemy (sportowy/rekreacyjny) ułatwi nam czy utrudni życie, gdy ogolimy konia?

3) Czy stajnia, w jakiej na co dzień stoi koń jest ciepła, czy raczej umiarkowana? – Musimy dopasowywać derki do temperatury, jaka panuje na zewnątrz, jak i w stajni.

4) Czy nasz koń naprawdę tak mocno obrósł sierścią zimową, że musimy go ogolić? – Niektóre konie mają sierść zimową tylko o parę milimetrów dłuższą od letniej, wtedy, mimo że koń nie jest ogolony, musimy mu pomóc w ogrzaniu – derka polarowa lub stajenna powinna załatwić sprawę.

Kinga K-D Photography

5) Czy koń wychodzi na pastwisko? Rzeczywiście, wizja 6h czyszczenia błotnej panierki z 7 cm sierści jest średnio motywująca – może to być jeden z powodów do ogolenia konia.

6) Czy mam wystarczająco dużo czasu po treningu, aby czekać aż koń wyschnie z potu? – jeśli nie to ogolenie konia właśnie jest dobrym rozwiązaniem. Mokry/spocony koń jest dużo bardziej podatny na przeziębienia, ogolony koń nie poci się tak, szybciej wysycha i można go od razu zapakować w ciepłe derki.

Jakie są wasze doświadczenia i zdania na ten temat? Koniecznie podzielcie się nimi z nami w komentarzach!
A.Urbaniec

Załaduj więcej w wasze teksty
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Załaduj więcej artykułów tego autora Kasia

Nazywam się Katarzyna Zawalska-Furtak. Swoją przygodę z końmi rozpoczęłam jako mała dziewczynka, szybko stała się to moją pasją, a teraz także sposobem na życie. Kurs instruktorki ukończyłam w 2003 roku w Lewadzie. W 2007 roku ukończyłam studia podyplomowe Hodowla Koni i Jeździectwo na Uniwersytecie Rolniczym we Wrocławiu, oraz kurs sędziowski w Lesznie. Obecnie pracuje jako instruktor rekreacji w zaprzyjaźnionej stajni. Prowadzę także treningi dla osób indywidualnych posiadających własne konie. Zajmuje się przygotowaniem do odznak jak i do egzaminu na trzecia klasę sportową. Czynnie sędziuje, posiadam druga klasę sędziowską w skokach przez przeszkody. W 2016 roku zostałam wybrana do kolegium sędziów w województwie śląskim.

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Czy posiadanie konia, równa się z wiecznie pustym portfelem?!

Myślę, że każda osoba, która miała styczność z jazdą konną, doskonale zdaje sobie sprawę, …